Detektyw Monk

Por. Randall Disher

Pewnego wieczoru, wracając z zakupami, Monk zamiast do swojego domu wchodzi do mieszkania sąsiadów. Ci wzywają policję. Detektyw zostaje odwieziony do szpitala psychiatrycznego na dwudniową obserwację. Tu spotyka pacjenta Johna Wurstera, który przedstawia się jako były policjant z wydziału zabójstw. W szpitalu jest też Manny - mężczyzna, który wierzy w świętego Mikołaja. Twierdzi nawet, że od czasu do czasu widuje go przez swoje okno na dachu szpitala.

Wurster opowiada Monkowi o morderstwie, jakie miało miejsce w szpitalu cztery lata temu. Podobno jeden pacjent, Bill Le Frankie, zastrzelił i zabił byłego szefa szpitala, doktora Goulda. Potem ukradł z szafki narkotyki i po ich zażyciu zmarł z przedawkowania w pobliskim lesie. Nigdy jednak nie znaleziono broni, którą posłużył się morderca. Wurster wyznaje Monkowi, że nie wierzy w potwierdzoną przez policję wersję zdarzeń.

Podczas terapii grupowej Manny opowiada, że w nocy widział na dachu św. Mikołaja, który zaglądał do komina. Zaintrygowany Monk zaczyna widzieć związek z tym, co widział jego kolega a morderstwem dr Goulda. Głównym podejrzanym staje się obecny dyrektor szpitala, dr Lancaster. Swoimi wątpliwościami Monk dzieli się z jak zwykle sceptyczną Sharoną, która tym razem szybko potwierdza jego przypuszczenia. Monk nie traci czasu i postanawia przyłapać mężczyznę, który przebiera się za świętego Mikołaja i wychodzi na dach budynku. Okazuje się, że jest nim dr Lancaster. W momencie, w którym wędką wyławia z komina pistolet, pod szpital podjeżdża policja i Sharona.