Detektyw Monk

Por. Randall Disher

Sharona zabiera Monka nad morze. Wakacyjny spokój zostaje jednak przerwany, kiedy syn Sharony, Benjy, jest świadkiem morderstwa kobiety w pobliskim hotelu.

Początkowo Sharona sceptycznie odnosi się do opowieści syna, ale Monk od początku wierzy chłopcu. Natychmiast rozpoczyna śledztwo. Pomaga mu w tym szefowa ochorny hotelu. Lecz w pokoju, który wskazywał Benjy, nie ma żadnych śladów. Jednak pomieszczenie, nawet dla samego Monka, wydaje się zbyt czyste. Sprawa jest zatem podejrzena. Detektyw sądzi, że mordercą jest gość zamieszkujący ów pokój. Szybko okazuje się, że to zły trop. Musi być więc ktoś inny, kto zamordował kobietę. Tylko kim była zamordowana i gdzie się ukryto jej ciało? Przez przypadek znajduje je Benjy. Biegnie po Monka, ale kiedy obaj wracają na miejsce, ciała już nie ma. Benjy nie może uwierzyć. Ktoś wcześniej je uprzątnął. Monk powoli nabiera przekonania, że zbrodni dopuściły się pokojówki. Odkrywa, że potajemnie spiskowały. Bogatym gościom hotelowym wykradały poufne informacje finansowe, wykorzystując je do wzbogacania się. Kiedy jedna z nich postanowiła wycofać się z interesu, musiała zapłacić za to najwyższą cenę.

Ale teorii tej Monk nie może poprzeć żadnym dowodem. Ciała bowiem nigdzie nie ma. Tymczasem upływa termin jego pobytu w hotelu, a szef obiektu nalega, by odjechał na czas. W aucie Monk rzuca okiem na zdjęcia z wakacji, które właśnie wręczyła mu Sharona. Na jednym z nich Adrian znajduje rozwiązanie dręczącej go zagadki. Zamordowaną ukryto w walizce ustawionej dla dekoracji w holu. W dniu jego przyjazdu, stały tam tylko trzy kufry. Tak pokazuje zdjęcie. Odjeżdżając zapamiętał cztery. Sharona zawraca, a Monk z satysfakcją udawadnia, że i tym razem miał rację.