Detektyw Monk

Por. Randall Disher

Na jubileuszu miasta Pat Van Ranken kupuje mnóstwo kuponów na loterię, ale placek z wiśniami wygrywa starsza pani. Pat idzie za nią i na parkingu próbuje jej odebrać placek, ale ona się broni, więc uderza jej głową o kierownicę i odjeżdża jej samochodem. Policja znajduje porzucony samochód i zwłoki 65-letniej staruszki. Przypadkowo zjawiają się tu Monk i Sharona. Kapitan uważa, że tu chodzi o kradzież samochodu, ale Monk się dziwi, bo w aucie nie ma nawet radia. Na komórkę Monka dzwoni jego brat i Sharona, która odebrała telefon jest bardzo zaskoczona, że Monk ma brata, bo zawsze stwierdził, że jest jedynakiem. Monk początkowo zaprzecza, ale w końcu przyznaje, że ma starszego brata, ale nie chce z nim rozmawiać. Twierdzi, że Ambroży ma różne problemy i nie rozmawiał z nim od 7 lat. Ma do niego żal, bo brat nie była na pogrzebie Trudy, choć z drugiej strony Ambroży od 32 lat nie wychodzi z domu, bo ma agorafobię. Monk ma żal, że brat nawet do niego nie zadzwonił po śmierci Trudy. Ambroży cały czas dzwoni i Sharona w końcu nie wytrzymuje i odbiera telefon. Ambroży prosi by Monk do niego przyjechał, bo to sprawa „życia i śmierci”. Okazuje się, że Ambroży mieszka 10 minut drogi od Monka w ich rodzinnym domu. Sharona jest zaskoczona, że Monk wychował się w takim zwykłym domu na przedmieściach. Ambroży zna 7 języków i pisze instrukcje do sekretarek. Cały dom jest zawalony gazetami gdyż Ambroży wszystkie zbiera. Ambroży jest przekonany, że jego najbliższy sąsiad, Pat Van Ranken, dwa dni temu zabił swoją żonę, Ritę. Najpierw Ambroży słyszał kłótnię, a potem padły dwa strzały. Po trzech godzinach sąsiad wyjechał i nie było go przez całą noc. Ambroży zna Ritę, bo czasem coś mu gotowała. Dwa dni temu pożyczyła od niego mąkę, bo piekła ciasto na jubileusz miasta. Kiedy Ambroży zapytał Pata o Ritę, ten powiedział, że wyjechała do chorej siostry do Argentyny. Zaprzeczył też, że w nocy jeździł samochodem, który rzekomo stroi całe lato, bo jest zepsuty. Policja nie reaguje na telefony Ambrożego, bo za często do nich dzwonił. Monk obiecuje bratu, że zbada sprawę, ale uważa, że bratu to wszystko się przywidziało. Kiedy jednak wychodzą od Ambrożego, Monk zauważa, że samochód Pata stoi w innym miejscu, bo widać fragment żółtej trawy. Więc mężczyzna kłamie, że nim nie jeździł, a za szybą jest bilet wstępu z parku. Pod pretekstem odzyskania mąki, którą Rita pożyczyła od Ambrożego, Monk i Sharona wchodzą do domu Pata. Kiedy on szuka mąki, Monk zauważa kobiecy but w koszu oraz fakt, że Pat mył podłogę w kuchni wybielaczem. Pat idzie do miasta a Monk i Sharona go śledzą. Pat bierze udział w wyścigu w workach i zajmuje drugie miejsce. Wygrywa placek z wiśniami. Monk i Sharona widzą jak czegoś w nim szuka. Ambroży przypomina sobie, że w gazecie sprzed trzech dni była wzmianka o placku z wiśniami. Na zdjęciu jest starsza pani, która zginęła w samochodzie. Pat to były sierżant, ma zarejestrowaną broń. Jego żona upiekła trzy placki na jubileusz miasta. W jednym Jon nich musi być coś, dla czego warto zabić. Trzeci placek jest nagrodą w bingo. Pat go wygrywa. Monk wie, co jest w placku – dowód, że Pat zabił żonę. Kapitan zatrzymuje Pata. Monk wyjaśnia, że kiedy Pat strzelił do żony w kuchni cztery razy, świeżo upieczone placki stały na blacie. Tuż po zabójstwie zjawił się ktoś po placki. Pat je dał, a kiedy sprzątał kuchnię przekonał się, że brakuje jednej łuski. Doszedł do wniosku, że wpadła do placka. Sharona przeszukuje placek, ale nic w nim nie ma. Kapitan musi puścić Pata. Ambroży wyznaje Motkowi, że uważa, że Trudy zginęła przez niego, bo poprosił ją by mu kupiła lekarstwo na kaszel. Monk zapewnia go, że nie. Monk stara się dociec gdzie mogła wpaść czwarta łuska. Obaj dochodzą do wniosku, że do pojemnika z mąką. A pojemnik ma Ambroży. Monk i Sharona jadą do niego. Ponieważ Ambroży nie wpuszcza Pata, ten podpala dom. Ambroży znajduje łuskę w mące, ale mimo, ognia i dymu nie wychodzi z domu. Kapitan i Disher aresztują Pata, bo w parku znaleziono zwłoki jego żony. Monk wchodzi do płonącego domu i wyprowadza Ambrożego, który jest szczęśliwy, że wyszedł. Monk i Ambroży idą razem na grób Trudy. Ambroży prosi Monka by pomógł mu posprzątać w domu.